Mecz niewykorzystanych sytuacji

Mecz niewykorzystanych sytuacji

Na koniec sezonu piłkarze Clescevii wybrali się do Owińsk, by rozegrać ostatni mecz sezonu z zespołem Juranda Koziegłowy. Tradycyjnie już w ostatnich meczach sezonu brakowało kompletu zawodników. Tym razem brakowało bramkarza Adriana „Pruchy”, Łukasza „Grajka” i Łukasza „Frącka”. Z założenia trener dał grać wszystkim zawodnikom, którzy przyjechali na mecz. Mimo, że mecz ten nie miał żadnego ciężaru gatunkowego zawodnicy Clescevii chcieli godnie pożegnać udany pierwszy sezon gry w klasie „A” i od pierwszych minut mocno natarli na gospodarzy. Co chwilę pod bramką Juranda dochodziło do spięć podbramkowych ale bramkarz gospodarzy wychodził z opresji obronną ręką. Już w 10 minucie szybka kombinacyjna akcja Pawła Błaszczyka z Bartkiem „Kalim” i ten ostatni strzela w boczną siatkę. Dwie minuty później centro strzał Marcina „Matysa” ląduje minimalnie nad poprzeczką. Kolejne dwie minuty później szybka akcja środkiem boiska „Berta” Jadowskiego i Bartka „Kaliego” ten ostatni strzela obok słupka. W 16 minucie ładnie rozegrany rzut rożny ale ponownie „Kali” strzela ostro minimalnie obok słupka. Minutę później Paweł Błaszczyk zaatakował lewą stroną, minął paru obrońców ale jego strzał z ostrego kąta obronił bramkarz gospodarzy. Przewaga była wręcz miażdżąca. Gospodarze jednak czekali na swoją szansę. W 30 minucie po błędzie naszej obrony taka okazja się nadarzyła ale napastnikowi gospodarzy nie udało się przelobować naszego bramkarza. W 32 minucie ostro zaatakował prawą stroną Marcin „Matys” , którego podania nie wykorzystał Paweł Błaszczyk. Trzy minuty później mocno zakotłowało się pod bramką Juranda , były strzały na bramkę, dobitki i ostatecznie strzał głową „Berta” Jadowskiego minimalnie nad poprzeczką. Minutę później ponownie po akcji Marcina „Matysa” tym razem okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Łukasz Szymczak. Niestety już do końca I połowy bramka nie padła.

II połowa zaczęła się podobnie czyli od stuprocentowej okazji do zdobycia bramki , której nie wykorzystał Bartek „Kali” strzelając w sytuacji sam na sam prosto w bramkarza gospodarzy. Za to w 60 minucie sędzia podyktował rzut karny po przypadkowym odbiciu się piłki od ręki Sławka Mąderka wykorzystany przez gospodarzy. Na parę minut boisko opanowali zawodnicy Juranda, którzy poszli za ciosem. W 70 minucie mimo 2 m spalonego sędzia uznał drugą bramkę dla gospodarzy ale takie pomyłki zdarzają się nawet na boiskach ekstraklasy. Po stracie drugiej bramki zawodnicy Clescevii poderwali się do ataku i narzucili mocne tempo gry w końcówce meczu. W 75 minucie po podaniu od Pawła Błaszczyka piłka trafiła do Bartka „Miedziny”, który po ładnym przyjęciu piłki jeszcze piękniej ulokował ją ponad bramkarzem w bramce Juranda. Po rozpoczęciu gry od środka piłkę ponownie wywalczyli zawodnicy Clescevii i po podaniu od „Berta” Jadowskiego nieskuteczny dotychczas w tym meczu Paweł Błaszczyk zdobył wyrównującego gola pięknym strzałem nie do obrony po długim rogu. Tym samym Clescevia obroniła swoje wysokie 5 miejsce w tabeli. Duże brawa dla wszystkich zawodników za cały sezon 2014/2015.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości