Poszaleli sobie w Klęce
Tym razem drużyna Clescevii pojechała na mecz do zwykle niegościnnej na swoim boisku drużyny Phytopharm Klęka. Już początek meczu zwiastował, że tym razem to gospodarzom nie będzie łatwo. W 15 minucie po akcji „Berta” Jadowskiego dobrze uderzał na bramkę „Grajek” ale bramkarz obronił. W 28 minucie ponownie „Bert” Jadowski zakręcił obrońcami ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę ponad bramkę gospodarzy. W 32 minucie po sprytnym krótkim zagraniu z rogu przez „Grajka” do Pawła Błaszczyka ten ostatni zdecydował się na strzał na bramkę. Piłkę po drodze musnął jeszcze wbiegający do bramki „Bert” Jadowski i piłka znalazła się w bramce Phytopharmu. Niedługo potem w 35 minucie po dobrym odbiorze piłki przeciwnikowi przez „Berta” nastąpiło podanie do „Grajka”, który zwodami oszukał obrońców i umieścił piłkę tuż przy słupku w bramce gospodarzy dając prowadzenie Clescevii do przerwy 2-0.
W 65 minucie rozgrywający dobry mecz zespół Clescevii strzelił trzecią bramkę za sprawą Łukasza „Frącka”, który po otrzymaniu piłki od „Berta” pięknym strzałem w boczną siatkę ulokował piłkę w bramce gospodarzy. Przewaga Clescevii w tym meczu była widoczna w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła co udowodnił w 88 minucie Łukasz „Grajek”, który w dziecinny sposób w polu karnym Phytopharmu ograł paru zawodników i wyłożył piłkę do strzelenia bramki „Rudemu” ,
Za ten mecz należą się brawa wszystkim zawodnikom Clescevii nie tylko za mądrą taktycznie grę ale również za grę efektywną i efektowną. Tak się gra jak przeciwnik pozwala , a w tym meczu przeciwnik pozwolił Clescevii na wiele, więc była okazja, żeby trochę poszaleć.
Komentarze