Grad bramek w Brzeźnie
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy już w 50 sekundzie meczu zdobyli bramkę strzałem ni to centra ni to strzał. Niesiona silnym wiatrem piłka przelobowała naszego bramkarza i wpadła do bramki. Clescevia szybko zrewanżowała się gospodarzom. W 8 minucie Paweł Błaszczyk uderzył ze skrzydła w kierunku bramki. Do piłki dopadł Dawid „Akuś” . Pierwszy jego strzał obronił bramkarz, ale już przy dobitce „Akusia” był bezradny. W 22 minucie Paweł Błaszczyk otrzymał dokładne podanie z głębi pola, uciekł obrońcom i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Maratończyka dając prowadzenie Clescevii 2-1. W 28 minucie na mocny strzał zza pola karnego zdecydował się Michał „Masztal”, którego strzał odbił przed siebie bramkarz gospodarzy, a czujny pod bramką przeciwnika najmłodszy na boisku Dawid „Akuś” dobił , zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu. W 45 minucie w zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Łukasz „Grajek”, który zdobył bramkę tzw. do szatni dając prowadzenie Clescevii do przerwy 4-1.
W drugiej połowie w drużynie Clescevii nastąpiły zmiany wymuszone przez żółte kartki. Boisko opuścili dobrze grający Łukasz „Frącek” i „Dela” Nawrocki. Bardzo dobrze grająca do przerwy Clescevia spuściła nieco z tonu. Nie przeszkodziło to Clescevii jeszcze w 55 minucie zdobyć kolejną bramkę. W polu karnym zakołysał obrońcami Łukasz „Grajek” i zdobył w tym meczu swoją drugą bramkę. I na tym skuteczność Clescevii w tym meczu się skończyła. Zawodnicy Clescevii zaczęli grać nonszalancko i marnowali kolejne sytuacje bramkowe. Wprowadzeni do gry zawodnicy rezerwowi nie byli już tak skuteczni jak ich poprzednicy. Na domiar złego w 70 minucie boisko musiał opuścić Michał „Masztal” i w końcówce meczu gospodarze zmniejszyli rozmiary porażki o dwie bramki. Tak więc ostatecznie mecz zakończył się wygraną Clescevii w stosunku 5 – 3. Cieszy fakt, że drużyna Clescevii szczególnie przed przerwą zaprezentowała grę jaką chciałoby się częściej oglądać. Ładną dla oka i bardzo skuteczną.
Komentarze