Mocne zwycięstwo z Zawiszą
Zwycięstwo w dzisiejszym meczu znacznie poprawiłoby naszą pozycje w tabeli, gdyż nie tracilibyśmy kontaktu ze środkiem tabeli (5 pkt. do 6 miejsca). Dzisiejsza pogoda była idealna do gry, bez słońca, bez wiatru w temperaturze 10 stopni można było przeprowadzić dobre zawody. Tak jak się spodziewaliśmy sama murawa niestety zniechęca do gry. W takich warunkach nie można było pozwolić sobie na jakąś wyrafinowaną grę, nie ryzykując błędu przy nieprzewidywalnym zachowaniu piłki na tym boisku. Z tego powodu zespół skupił się na dobrej, skutecznej obronie, przejmowaniu piłki w środku pola i przechodzeniu do szybkiego ataku. Stosując tę zasadę w 30" po grze z prawej strony, na wysokości pola karnego piłkę wyłożył Patryk Maćkowski do Pawła Balcerowskiego, który przymierzył i z przed pola karnego skierował odchodzącą piłkę w lewy róg bramki. Zasłonięty bramkarz Zawiszy był bez szans. Nasza konsekwentna gra przyniosła w kolejnej szybkiej akcji następną bramkę. w 32" ponownie prawą stroną piłka została rozegrana w szybkim tempie po między Pawłem Balcerowskim, Patrykiem Maćkowskim i podłączającym się do akcji Michałem Strańczykiem, który zaliczył asystę wykładając piłkę do rozpędzonego Piotra Kujawy. Piechu już z pola karnego zakończył akcję skutecznym strzałem w krótki róg, wyprowadzając naszą drużynę na dwubramkowe prowadzenie. Jeszcze w pierwszej połowie drużyna Zawiszy miała z lewej strony, sytuację sam na sam z naszym bramkarzem, lecz w tej akcji górą był Mikołaj Dobrzyński, który wyczuł intencję napastnika i sparował strzał.
W drugiej połowie nasi zawodnicy nie odpuszczali i starali się grać z bliskim kontakcie, by nie pozwolić rozpędzić się Zawiszy. Trzeba tu zaznaczyć że każdy z naszych zawodników walczył i asekurował partnera co przynosiło efekt, zachowując czyste konto bramkowe. Na wyróżnienie zasługują dwie bardzo ważne interwencje Mikołaja Dobrzyńskiego w polu bramkowym. Z poziomu ławki obie sytuacje wyglądały na bramkowe, lecz w każdej z nich nasz bramkarz wykazał się refleksem i skutecznie parował piłkę na aut bramkowy. Około 80" Sławek Szymkowiak wykonał rzut wolny z lewej strony boiska na wysokości ok. 35 metra. Piłka została skierowana w światło bramki i tu niefortunną interwencją „popisał się” bramkarz Zawiszy wbijając piłkę do swojej bramki. Przy wyniku 3:0 kontrolowaliśmy grę i jeszcze w doliczonym czasie mieliśmy szansę podwyższyć wynik, gdy po rzucie rożnym wybita piłka spadała za pole karne i Michał Strańczyk z powietrza skierował silnym strzałem piłkę w światło bramki. Tym razem bramkarz nie popełnił błędu i wyłapał skutecznie piłkę. Należy również zaznaczyć że ewidentnie nasz lewy obrońca szedł dzisiaj na rekord zagrań głową i spokojnie w tym meczu wykonał, skutecznych interwencji ponad 30
Z Dolska wywozimy, poprzedzone dobra grą i walką, 3 pkt ze świetnym wynikiem 0:3, czyli nie tracąc żadnej bramki.
W najbliższa niedziele zapraszamy na boisko w Kleszczewie na już ostatni mecz w tej rundzie z Błękitnymi Owińska
Komentarze