Walka o wynik do ostatnich minut
Niedzielny mecz to ponownie sportowa huśtawka. Rozpoczęliśmy go spokojnie, lecz choć my graliśmy piłką to Polonia strzelała bramki. Pierwszą w 14" strzałem z przed pola karnego piłka została przerzucona nad bramkarzem i wpadła do siatki. Druga bramka wpadła w 32" z rzutu wolnego i niefortunnej interwencji naszego bramkarza. Było już 0:2, jednakże Clescevia nie miała zamiaru się poddać i już po 2 minutach (w 34") Łukasz Kryszak zdobył gol kontaktowy, po dośrodkowaniu Sławka Szymkowiaka z rzutu wolnego. Gdy już się wydawało, że wracamy do gry, znów nerwowo i pechowo zainterweniował Dominik Wesołowski w bramce i piłka prześlizgnęła mu się po rękach do bramki w 37". To mogło podciąć skrzydła naszym chłopakom i do przerwy nie udało się zmienić wyniku kończąc pierwszą połowę wynikiem 1:3. Na druga połowę wyszliśmy mając w głowie jedynie mobilizację do lepszej i skuteczniejszej gry. Drużyna Polonii Poznań z pewnością poczuła się pewnie i nie miała zamiaru szarżować na nasza bramkę co mogło utrudnić zmianę wyniku przy wycofanym zespole przeciwników. My gramy do końca i cały czas chcieliśmy zmienić wynik na nasza korzyść. Czekaliśmy na to do 71", w której Sławek Szymkowiak wpakował po raz pierwszy w tej połowie piłkę do bramki. Przy wyniku 2:3 grając piłką i wychodząc na pozycję nie zwalniając tempa dążyliśmy do kolejnej bramki. Tak się stało pod koniec meczu w 86" kiedy to Sławek po raz drugi strzelił bramkę tym razem lewa nogą z wysokości pola karnego. W tym momencie był remis 3:3 i z pewnością nasza drużyna nie chciała na tym poprzestać, ale trzeba szanować wynik, który tak ciężko wypracowali nasi zawodnicy. Mecz zakończył się remisem, a my z pewnym niedosytem, ale i dumą z walki całej drużyny bez wyjątku i gry do ostatniej minuty naszych zawodników możemy powiedzieć że ten zespól ma już charakter. Teraz czeka nas mecz wyjazdowy na trudnym terenie w Dolsku, ale to nie może nas zniechęcić do gry o trzy punkty.
Komentarze