Puchar Polski nie dla Clescevii

Puchar Polski nie dla Clescevii

Mecz o Puchar Polski rozegrany w dniu 07.09.2016 r. na boisku w Książu Wlkp. pomiędzy zespołami Pogoń Książ Wlkp. - Clescevia Kleszczewo  wynik 2- 1 (1 - 0)

Skład:

Dominik Wesołowski, - Artur Kasperek, Grzegorz Mąderek, Patryk Majchrzak, Michał Jadowski, – Robert Jadowski, Michał Masztalski - Dawid Akuszewski, Piotr Kujawa, Łukasz Grajewski – Mikołaj Dudlik.

Bramkę zdobył : Tomasz Szymczak

Żółte kartki: Robert Jadowski i Łukasz Grajewski

Zmiany:

46 minuta – Artur Kasperek > Mateusz Kniat

46 minuta – Michał Jadowski > Sławek Mąderek

46 minuta – Mikołaj Dudlik > Tomasz Szymczak

W meczu II rundy Pucharu Polski na szczeblu okręgu drużyna Clescevii spotkała się w Książu Wlkp. z tamtejszą Pogonią. To bardzo trudny teren i nieprzyjemny przeciwnik. W I połowie gra toczyła się pod dyktando Clescevii , ale gospodarze raz po raz przeprowadzali zabójcze kontry. I tak w 10 , 15, i 18 minucie naszą drużynę od utraty bramki ratował bramkarz Dominik Wesołowski broniąc w sytuacjach sam na sam. W 25 minucie sędzia zbyt pochopnie podyktował rzut karny przeciwko Clescevii, który wykonawca pewnym strzałem zamienił na bramkę . W I połowie Clescevia tylko raz zagroziła bramce Pogoni za sprawą groźnego strzału Łukasza „Grajka” zza linii pola karnego, który odbił się od zewnętrznej strony słupka.

W przerwie w zespole Clescevii nastąpiły zmiany. Początek II połowy zwiastował duże emocje w tym meczu, bowiem w 53 minucie agresywnie walczący „Piechu” Kujawa wywalczył piłkę i zagrał do „Rudego” Szymczaka, który umieścił ją w bramce gospodarzy wyrównując stan meczu na 1-1. W 57 minucie w dogodnej sytuacji do strzelenia gola znalazł się „Piechu” Kujawa , ale fatalnie przestrzelił ponad bramką. W 65 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul we własnym polu karnym najmłodszego w naszym zespole Grzesia Mąderka. Kolejny wykonawca nie dał szans naszemu bramkarzowi i gospodarze objęli prowadzenie 2-1 , które nie oddali już do końca meczu. W końcówce meczu jeszcze trzykrotnie bardzo groźnie strzelał na bramkę gospodarzy Łukasz „Grajek” , ale bramka nie padła. Mimo upału mecz prowadzony był w szybkim tempie, a gospodarze za przyzwoleniem sędziów grali bardzo ostro. Należy więc się cieszyć, że w zespole Clescevii obyło się bez kontuzji. Za 10 dni dojdzie do rewanżu, bowiem oba zespoły spotkają się ponownie, tym razem w spotkaniu mistrzowskim. Oby wtedy wynik był odwrotny.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości