Lew Pogorzela
Lew Pogorzela Gospodarze
3 : 2
2 2P 1
1 1P 1
Sarnowianka Sarnowa
Sarnowianka Sarnowa Goście

Bramki

Lew Pogorzela
Lew Pogorzela
Nieznany zawodnik
br. samobójcza
90'
Widzów:
Sarnowianka Sarnowa
Sarnowianka Sarnowa

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Lew Pogorzela
Lew Pogorzela
Sarnowianka Sarnowa
Sarnowianka Sarnowa


Skład rezerwowy

Lew Pogorzela
Lew Pogorzela
Sarnowianka Sarnowa
Sarnowianka Sarnowa
Numer Imię i nazwisko
Dawid Dolata
roster.substituted.change 50'
Andrzej Matus
roster.substituted.change 75'

Sztab szkoleniowy

Lew Pogorzela
Lew Pogorzela
Imię i nazwisko
Dominik Waleński Trener
Sarnowianka Sarnowa
Sarnowianka Sarnowa
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Marcin Nyczka

Utworzono:

17.08.2014

Lew Pogorzela od zwycięstwa rozpoczął nowy sezon. Na własnym boisku pokonał Sarnowiankę Sarnowa 3:2. Był to pierwszy oficjalny mecz Lwa po przerwie spowodowanej remontem boiska.

Mecz dla Lwa zaczął się wyśmienicie. Już w pierwszej minucie piłka wpadła do siatki gości. W zamieszaniu podbramkowym odnalazł się Curyk i to On skierował piłkę do bramki. Dzięki tej sytuacji Lew poczuł się pewniej i mógł skupić się na spokojniejszym rozgrywaniu akcji. Niestety nie zawsze to wychodziło. Szczególnie widać było błędy w kryciu, które wprowadzały nie małe zamieszanie. Nasi piłkarze stwarzali sobie kolejne sytuacje jednak piłka drugi raz nie chciała wpaść do bramki. Po akcjach Lwa do głosy doszli goście. W środku pola zbyt długo nie kryty był zawodnik Sarnowianki. Z około 25 metrów huknął na bramkę Naglaka i ten niestety musiał wyciągać piłkę z siatki. Do przerwy więcej goli już nie zobaczyliśmy.

Druga połowa zaczęła się od chaotycznej gry obu drużyn. Nie było pomysłu na grę oraz na stworzenie dobrej akcji. Na szczęście skorzystała na tym nasza drużyna. Po jednym z dośrodkowań niefortunnie piłkę wybijał obrońca z Sarnowy i ta wpadła do siatki. Goście zmieniając ustawienie dali znak, że będą walczyć co najmniej o wyrównanie. Jednak to Lew przeważał i częściej przebywał na połowie rywali. Po jednej z akcji sędzia podyktował rzut wolny tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł Oskar Ptak i bardzo ładnym strzałem podwyższył prowadzenie na 3:1. Po tym golu, zamiast uspokoić grę, Lew grał co raz gorzej, a w poczynaniach zawodników było dużo nerwowości. Niestety taka gra musiała się zemścić i goście zdobyli drugiego gola. Dodało im to skrzydeł i pogorzelska drużyna do końca musiała walczyć o utrzymanie dobrego rezultatu. Dziś szczęście było po stronie Lwa i więcej goli już nie zobaczyliśmy.

Lew zdobył dziś trzy punkty i bardzo dobrze rozpoczął nowy sezon. Cieszą zdobyte trzy gole, mimo braku w składzie nominalnych napastników. Jednak jeśli Lew chce zdobywać kolejne ligowe punkty musi poprawić swoją grę, szczególnie w środku pola.

Dziękujemy naszym kibicom za liczne przybycie i już dziś zapraszamy na kolejny mecz. Za tydzień do Pogorzeli przyjeżdża drużyna Pelikana.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości